Nad ranem powrócił nasz kolejny konwój zorganizowany we współpracy z Platformą Wsparcia Cudzoziemców, który tym razem poruszał się w bardzo trudnym rejonie objętym działaniami wojennymi.

Wolontariusze wrócili bardzo zmęczeni, ale jednocześnie ogromnie szczęśliwi z faktu, że udało im się dotrzeć z pomocą do najbardziej potrzebujących osób.

W Iziumie spotkali się z międzynarodową grupą walczącą na froncie. Później dotarli między innymi do miejscowości : Słowiańsk, Konstantynówka, Dróżkiwka, Pokrowsk, Kurachowe, gdzie odwiedzili żołnierzy i przekazali im dary.

W Charkowie przekazali sprzęt medyczny do szpitala wojskowego, a także podarunki dla dzieci znajdujących się na oddziale dziecięcym.

Każdy konwój jest pełen emocji i wymaga maksimum zaangażowania. Taka podróż, to nieprzespane noce, często lęk o to, co zastaniemy na miejscu. Czasem pojawiają się łzy wzruszenia, ale czasami płaczemy z niemocy, widząc ogrom ludzkiego nieszczęścia.

Ile byśmy nie wysłali konwojów z pomocą humanitarną, to zawsze będzie za mało. Wie to każdy, kto pojechał tam chociaż raz.

Dlatego niedługo znowu tam wrócimy i będziemy wracać ciągle, i ciągle – tak długo jak będzie trzeba, nie ustaniemy w tej pomocy.

Gdybyś mógł/mogła zobaczyć wdzięczność tych ludzi i łzy szczęścia w ich oczach, że ktoś jeszcze o nich pamięta w tych zapomnianych przez Boga miejscach….

Prosimy, wesprzyj nas, bądź częścią tej pomocy, którą razem im niesiemy.